
Nie lubię zimy a raczej zimna. I jako zdeklarowany “ciepłolub” po prostu nie znoszę kłaść się spać do zimnej pościeli. Całe szczęście, że więcej ludzi ma podobny problem i ktoś kiedyś wynalazł taki mały, cudownie ciepły i przydatny także do innych celów przedmiot – termofor.
W dawnych czasach służące ogrzewały łóżko swej pani szkandelą wypełnioną żarzącymi się węglami. Na szczęście dziś są na to prostsze sposoby, co pewnie docenia mój mąż.